Wyrzuciłem 10 pudeł flaków, czyli Viscera Cleanup Detail

GoFrag.ru

Wyrzuciłem 10 pudeł flaków, czyli Viscera Cleanup Detail

„Dzień jak co dzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud”, pomyślałem po dotarciu na miejsce pracy. Ot kolejna niewielka placówka badawcza na jednym z licznych księżyców rozsianych po tym sektorze galaktyki. Według raportu jakiś eksperyment, czy cokolwiek co ci jajogłowi wyprawiają, poszło źle i firma chce aby posprzątać po nich bałagan. No nic, pozostaje zakasać rękawy i brać się do roboty, bałagan nie ogarnie się sam.

Druga strona tej samej monety

Takim zdaniem można podsumować początek każdej misji. Motywem przewodnim Viscery jest to, że zamiast w jednoosobową armię, w postaci dzielnego komandosa, czy innego bohatera o umiejętnościach znacznie przewyższających przeciętnego człowieka, wcielamy się w sprzątacza. Zwykłego szaraka, któremu zlecono doprowadzenie „miejsca akcji” do stanu wyjściowego. Nie brzmi zbyt ciekawie, prawda? Faktycznie, początkowo prostota tego tytułu nie budzi wielkich nadziei. Nie mamy tu żadnego wstępu, wyraźnie zarysowanych NPC czy ścieżki fabularnej. Sterowany przez nas konserwator powierzchni płaskich nie jest kimś specjalnym, tylko zwykłym „Janem Kowalskim” próbującym przeżyć kolejny dzień w wyczerpującej robocie, za marne pieniądze. Na swój sposób jest to ciekawe podejście do tematu, nie na co dzień możemy spojrzeć na kosmiczną rozwałkę z innej perspektywy.

Sama rozgrywka ma dosyć prosty charakter. Najpierw trafiamy na obszar rozgrywki, dostajemy krótkie podsumowanie wydarzeń, które miały miejsce i polecenie zaprowadzenia na nim porządku. Na wyposażeniu mamy mop, urządzenia wydające wiadra z wodą i kontenery na odpadki, gigantyczny piec do ich palenia, platformę oraz „niuchacz”, przydatny gadżet wykrywający pozostałe na planszy plamy i śmieci. Twórcy przygotowali dla nas szereg map, wśród nich mamy m.in. laboratoria, więzienia, kompleksy badawcze a nawet, chatkę Świętego Mikołaja! Osiągnięcie idealnego wyniku nie jest jednakże, takie oczywiste. Utrudniać nam to będzie rozłożenie nieczystości i fragmentów ciał, potrafiących chować się we wszelkich zakamarkach, często niedostępnych bez odpowiednich narzędzi. Zmusza to do utylizowania wszystkich dostępnych nam przedmiotów, jeżeli na koniec chcemy otrzymać doskonały wynik.

Fot. Steam

Udźwiękowienie przyjemnie buduje klimat naszych miejsc pracy, w tle przewijają się dźwięki otoczenia, skrzypiące rury czy grające komputery mówiące w jakim miejscu się znajdujemy. Z kolei źródłem muzyki jest tutaj pojawiający się wśród naszych rzeczy boombox znany jako „Big Banger Radio” odtwarzający wmontowane w grę utwory.

Szata graficzna gry jest przyjemna dla oka, choć nie ma co oczekiwać po niej rewelacji. Ciemne i brudne korytarze oświetlane przez słabe żarówki skrywają krwistoczerwone (i nie tylko) ślady posoki  oraz części ciał istot: od człowieka po kosmitów. Ci wyglądają bardzo standardowo, brakuje im cech charakterystycznych. Często jedynym co odróżnia jednych od drugich, jest ich kolor skóry (w przypadku obcych) lub ubiór roboty (w przypadku ludzi).  Ciężko jednak uznać to wadę. W mojej opinii to dobrze wpisuje się w sens tego co robimy – ciała są po prostu kolejnymi przedmiotami do spalenia, bez fajerwerków, bez refleksji.  Chociaż niestety w jaśniejszych lokacjach, przeciętność silnika daje bardziej o sobie znać.

Fot. Steam

Kolejny zadowolony klient

Jedyną rzeczą jaka psuje mi wrażenia to fizyka przedmiotów. Zdarza się, że umieszczając kilka obiektów w tym samym kontenerze, te zaczynają latać na wszystkie strony i co chwila „wylatywać” z pojemnika. Nie jest to jakieś znaczne utrudnienie, aczkolwiek irytuje. Brakuje również wyraźnego spisu zadań do wykonania, pomijając te oczywiste cele nie wiadomo co konkretnie mamy jeszcze zrobić. Takich rzeczy, trzeba się domyślać, co niekoniecznie przypadnie do gustu nowym graczom. Podobnie ma się kwestia zaimplementowanego multiplayer'a, nie znajdującego gier mimo połączenia ze Steamem. Poradniki są dostępne w internecie, ale potrzeba "bawienia się" z plikami nie jest szczytem marzeń.

Fot. Viscera Cleanup Deatail Wiki

Ostatecznie sądzę, że Viscera Cleanup Detail to dobra gra. Potraktowałbym ją jednak bardziej jako ciekawostkę, niż pełnoprawną produkcję. Nie mniej, polecam ją osobom chcącym po całym dniu ciężkiej pracy rozluźnić się przy produkcji nie wymagającej myślenia, tylko czystego gameplay’u. Poprawiłbym tylko kwestie wspomnianej gry wieloosobej, ponieważ we dwóch zabawa nabiera zupełnie nowych barw.